`Natt- Już idę....- Wykrzyczałam.`
*****
Kurwa, wyobraźcie sobie, co taki Chris może chcieć. No właśnie. Nie wiem.Wypierdoliłam z łazienki i pobiegłam do salonu.
C- Szybko!- Zawołała Caitlin. Podbiegłam do stolika, wzięłam popcorn i żarłam. Okazało się że to wywiad Justina. oglądaliśmy, a ja i Chris się opychaliśmy popcornem. W pewnym momencie reporterka czy kto tam zapytała się o ''dziewczyny''. Ogólnie czy mu się jakaś podoba itp. Temu przysłuchałam się najbardziej. Cytuję:
`R- A na koniec Justin powiedz nam czy podoba ci się jakaś dziewczyna?- Zapytała. Słuchałam dalej.
J- No więc... Ja kocham jedną dziewczynę, jest niepowtarzalna i niezwykła..Tylko ona chyba tego nie dostrzega. Kocham Cię Nel!`- Wypowiedział, a ja tradycyjnie wyplułam żarcie tym razem zakrztuszając się. Haha. Wiem. Tak ja się krztusiłam, a Caitlin i Chris łachali się. Pięknie.
N- Może..Mhh... byście pomogli Mhhh.. szanowne państwo, a nie się Mhh śmiejecie.- Wydusiłam z siebie. Od razu pomogli. Haha. Jak na zawołanie.
N- Ale Justinowi mówimy, że nie widzieliśmy tego wywiadu. Okey?- Zapytałam z poważną miną.
Ch i C- Ok. Ok.- Odpowiedzieli równio, a ja wpadłam w napad śmiechu. 5 minut potem przyszedł Justin. Wyglądał ''słodko''. Poszłam do niego i powiedziałam żeby wszedł. Poczułam od niego bijące ciepło, normalnie jak w filmach patrzysz się i wiesz, że to ten. Zresztą ciul, ja nie wiem. Nie kumam ŻYCIA. To wszystko idzie w takim szybkim tempie, a ja czuję jakbym czuła tych `przychlastów` od dawna. Jeszcze tylko szybko poszłam do kuchni po chipsy. Wróciłam do pokoju, a tamci już o czymś rozmawiali. Ja pierdole, że oni mają tematy.
N- O czym rozmawiacie?- Wysepleniłam, już wpierdalając chipsy.
Ch i J- O niczym!- Wykrzyczeli.
N- Ja was zaraz złapię!- Też wykrzyczałam. Zaczęłam gonić Chrisa. Dogoni.łam go szybko bo o coś się wypierdolił. dobrze mu tak, ale i tak go jebnęłam. Zaraz potem zaczęłam gonić ''Justinka''. Biegłam i nie mogłam dogonić. Chwilę potem dzieliły nas centymetry gdy nagle...Gdy nagle Jeb! Poszedł huk na cały dom. Haha. Wylądowałam na Justinie.
N- Oj. Justin sorki. Już wstaję.- Powiedziałam i dałam mu całusa w policzek.
J- Mi to nie przeszkadza. A i jeszcze druga strona. Jestem pokrzywdzony z obu stron.- Haha. Dałam mu w drugi policzek drugiego i zaczęłam ryć. Łachałam się z 10 minut. Cały czas na nim leżałam. Uświadomiłam sobie, że tylko przy nim czuje te niby ''motylki'' w brzuchu, od niego bije do mnie takie ogromne ciepło. Kocham go i tyle.
N- Justin wiesz. No bo ja już zdecydowałam. Ja nie chce...- Przeciągałam. Pewnie wymyśli, że nie chce z nim chodzić i coś takiego.
J- No ja wiem nie chcesz ze mną być.- Odpowiedział smutno. A nie mówiłam. Hehe.
N- No właśnie.. Ja nie chce być z tobą jak dotychczas tylko już normalnie. Zdecydowałam, że naprawdę CIĘ KOCHAM- Powiedziałam i się uśmiechnęłam.
J- Na prawdę?- Zapytał z niedowierzaniem i uszczypnął się.
N- Na prawdę. Powiem oficjalnie. Justin Kocham Cię.- Wypowiedziałam. Pokonałam strach. Pewnie po jego dzisiejszym wywiadzie.
J- Kocham Cię Nel, i nigdy cię nie opuszczę. Obiecuję.- Wypowiedział, a ja z niego wstałam. Zastanawiałam się co robią Christian i Cait. Pewnie oglądają film. Justin złapał mnie za rękę i poszliśmy do pokoju.
Ch- To wy jesteście razem?- Zapytał.
C- No właśnie?- Tym razem ona wyjąkała.
J- No więc, TAK jesteśmy razem.- Odpowiedział, a ja się uśmiechnęłam. Po 5 minutach wybraliśmy film i zaczęliśmy oglądać. Jak zwykle był to horror.
*****
Siedzę i oglądam, wtuliłam się w tors Justina, bo przy nim mój strach ginie. A pozostali Chris usnął, a Caitlin z zaciekawieniem ogląda film. Było mi zimno.
N- Zimno mi. Pójdę po bluzę.- Powiedziałam i chciałam wstawać.
J- Nie idź. Masz moją bluzę.- Powiedział,
N- A ci nie będzie zimno? Ja mogę pójść.- Odchrząkłam.
J- Mi jest ciepło, gdy ty jesteś ze mną. Po prostu wystarczysz mi TY.- Odpowiedział i się pocałowaliśmy. Justin był ''śłitaśny'' czyli delikatny, a zarazem namiętny. Haha.
*****
Czuję jak leżę pod ciepłą kołderką w moim pokoju. Kurwa, co? W moim pokoju. Aaaa... A gdzie jest Justin? Jaka ja głupia przecież leży obok mnie. Wstałam, i sprawdziłam która jest godzina. Była 10:57. Dłuugoo spałam. Wstał mój Zbawiciel.
N- Obudziłam cię?- Zapytałam.
J- Nie ja sam wstałem. A powitanie to gdzie?- Nie no on to jest dobry.
N- Dobra już.- Podeszłam do niego i go pocałowałam.- Teraz muszę iść się ubrać.
__________________________
Siemka po raz drugi, tu Bieberkowaa. Na dzisiaj to tyle.
Następny jutro chyba, ale napiszcie mi czy jest sens jeszcze to pisać?
Do następnego <3.
*****
Kurwa, wyobraźcie sobie, co taki Chris może chcieć. No właśnie. Nie wiem.Wypierdoliłam z łazienki i pobiegłam do salonu.
C- Szybko!- Zawołała Caitlin. Podbiegłam do stolika, wzięłam popcorn i żarłam. Okazało się że to wywiad Justina. oglądaliśmy, a ja i Chris się opychaliśmy popcornem. W pewnym momencie reporterka czy kto tam zapytała się o ''dziewczyny''. Ogólnie czy mu się jakaś podoba itp. Temu przysłuchałam się najbardziej. Cytuję:
`R- A na koniec Justin powiedz nam czy podoba ci się jakaś dziewczyna?- Zapytała. Słuchałam dalej.
J- No więc... Ja kocham jedną dziewczynę, jest niepowtarzalna i niezwykła..Tylko ona chyba tego nie dostrzega. Kocham Cię Nel!`- Wypowiedział, a ja tradycyjnie wyplułam żarcie tym razem zakrztuszając się. Haha. Wiem. Tak ja się krztusiłam, a Caitlin i Chris łachali się. Pięknie.
N- Może..Mhh... byście pomogli Mhhh.. szanowne państwo, a nie się Mhh śmiejecie.- Wydusiłam z siebie. Od razu pomogli. Haha. Jak na zawołanie.
N- Ale Justinowi mówimy, że nie widzieliśmy tego wywiadu. Okey?- Zapytałam z poważną miną.
Ch i C- Ok. Ok.- Odpowiedzieli równio, a ja wpadłam w napad śmiechu. 5 minut potem przyszedł Justin. Wyglądał ''słodko''. Poszłam do niego i powiedziałam żeby wszedł. Poczułam od niego bijące ciepło, normalnie jak w filmach patrzysz się i wiesz, że to ten. Zresztą ciul, ja nie wiem. Nie kumam ŻYCIA. To wszystko idzie w takim szybkim tempie, a ja czuję jakbym czuła tych `przychlastów` od dawna. Jeszcze tylko szybko poszłam do kuchni po chipsy. Wróciłam do pokoju, a tamci już o czymś rozmawiali. Ja pierdole, że oni mają tematy.
N- O czym rozmawiacie?- Wysepleniłam, już wpierdalając chipsy.
Ch i J- O niczym!- Wykrzyczeli.
N- Ja was zaraz złapię!- Też wykrzyczałam. Zaczęłam gonić Chrisa. Dogoni.łam go szybko bo o coś się wypierdolił. dobrze mu tak, ale i tak go jebnęłam. Zaraz potem zaczęłam gonić ''Justinka''. Biegłam i nie mogłam dogonić. Chwilę potem dzieliły nas centymetry gdy nagle...Gdy nagle Jeb! Poszedł huk na cały dom. Haha. Wylądowałam na Justinie.
N- Oj. Justin sorki. Już wstaję.- Powiedziałam i dałam mu całusa w policzek.
J- Mi to nie przeszkadza. A i jeszcze druga strona. Jestem pokrzywdzony z obu stron.- Haha. Dałam mu w drugi policzek drugiego i zaczęłam ryć. Łachałam się z 10 minut. Cały czas na nim leżałam. Uświadomiłam sobie, że tylko przy nim czuje te niby ''motylki'' w brzuchu, od niego bije do mnie takie ogromne ciepło. Kocham go i tyle.
N- Justin wiesz. No bo ja już zdecydowałam. Ja nie chce...- Przeciągałam. Pewnie wymyśli, że nie chce z nim chodzić i coś takiego.
J- No ja wiem nie chcesz ze mną być.- Odpowiedział smutno. A nie mówiłam. Hehe.
N- No właśnie.. Ja nie chce być z tobą jak dotychczas tylko już normalnie. Zdecydowałam, że naprawdę CIĘ KOCHAM- Powiedziałam i się uśmiechnęłam.
J- Na prawdę?- Zapytał z niedowierzaniem i uszczypnął się.
N- Na prawdę. Powiem oficjalnie. Justin Kocham Cię.- Wypowiedziałam. Pokonałam strach. Pewnie po jego dzisiejszym wywiadzie.
J- Kocham Cię Nel, i nigdy cię nie opuszczę. Obiecuję.- Wypowiedział, a ja z niego wstałam. Zastanawiałam się co robią Christian i Cait. Pewnie oglądają film. Justin złapał mnie za rękę i poszliśmy do pokoju.
Ch- To wy jesteście razem?- Zapytał.
C- No właśnie?- Tym razem ona wyjąkała.
J- No więc, TAK jesteśmy razem.- Odpowiedział, a ja się uśmiechnęłam. Po 5 minutach wybraliśmy film i zaczęliśmy oglądać. Jak zwykle był to horror.
*****
Siedzę i oglądam, wtuliłam się w tors Justina, bo przy nim mój strach ginie. A pozostali Chris usnął, a Caitlin z zaciekawieniem ogląda film. Było mi zimno.
N- Zimno mi. Pójdę po bluzę.- Powiedziałam i chciałam wstawać.
J- Nie idź. Masz moją bluzę.- Powiedział,
N- A ci nie będzie zimno? Ja mogę pójść.- Odchrząkłam.
J- Mi jest ciepło, gdy ty jesteś ze mną. Po prostu wystarczysz mi TY.- Odpowiedział i się pocałowaliśmy. Justin był ''śłitaśny'' czyli delikatny, a zarazem namiętny. Haha.
*****
Czuję jak leżę pod ciepłą kołderką w moim pokoju. Kurwa, co? W moim pokoju. Aaaa... A gdzie jest Justin? Jaka ja głupia przecież leży obok mnie. Wstałam, i sprawdziłam która jest godzina. Była 10:57. Dłuugoo spałam. Wstał mój Zbawiciel.
N- Obudziłam cię?- Zapytałam.
J- Nie ja sam wstałem. A powitanie to gdzie?- Nie no on to jest dobry.
N- Dobra już.- Podeszłam do niego i go pocałowałam.- Teraz muszę iść się ubrać.
__________________________
Siemka po raz drugi, tu Bieberkowaa. Na dzisiaj to tyle.
Następny jutro chyba, ale napiszcie mi czy jest sens jeszcze to pisać?
Do następnego <3.
12 komentarzy:
jest sens bo jest fajne
Kochana zabisty blog i rozdział :)
KOmu się chce, niech zajrzy na mojego bloga, dopiero zaczynam : http://my-story-of-justin-bieber.blogspot.com/ mam nadzieje, że się spodoba
pisz go dalej
jest sens, ten blogasek jest słitaśny, megasny i ogl xD
on jest bombowy dlatego pisz go dalej
boski blog nie koncz go
jak skonczysz wszyscy bd smutni ;'(
ja po prostu kocham ten blog
pisz dalej :):):):):)
no daj ten rozdział
wszyscy go chcemy
hmmmm... powiem tylko tyle ze jest sens pisac jeszcze ten blog
jerzeli ma byc 10 komci to juz masz :)
nie koncz teko cudnego bloga :D
proszee
kiedy dasz ten rozdział ???
Prześlij komentarz