środa, 1 września 2010

[009] Nocc....;P

*****

Sobota. Wstałam o 12:23. Co? Ja pierdole. Za pół godziny przyjdzie po mnie Cait. W mgnieniu oka poczłapałam do łazienki, wzięłam tylko krótki prysznic i ubrałam się w TO. Zeszłam na dół była 12:46. Łał mój rekord. Poszłam do rodzicielki, była zadowolona. Heh. Dała mi 200 zł na zakupy, plus moje 50. Wiem nie umiem nigdy uzbierać. Zjadłam jabłko, ubrałam buty i w tej samej chwili przyszła po mnie Caitlin. Szłyśmy w stronę Galerii. Po 15 minutach doszłyśmy. Pochodziłyśmy, oczywiście pokupowałyśmy ubrania. Wydałam wszystko co do grosza. ;P. w Galerii spędziłyśmy 4 godziny. Do domu wróciłam wyczerpana.

*****

Stoję i ubieram buty. Ubrałam się w TO. Tak, przyszła po mnie Cait i idziemy na plaże, odprężyć się [haha]. Idziemy z Chrisem, ale bez Bimbera [uff]. Pojechał na jakiś wywiad czy coś. Idziemy cały czas bez końca i nie możemy dojść.
Natt- Kurwa, daleko jeszcze?- Spytałam.
Ch- Już blisko.- Odpowiedział i wystawił szczerbole. Doszliśmy na miejsce, jest tu jakoś inaczej.
Natt- Chris do cholery jasnej, gdzie my jesteśmy?- Powiedziałam zdenerwowana.
Ch- No... yyy... na plaży.- Wyjąkał. Zaczęłam go gonić. W końcu go dogoniłam. Cait tylko z nas ryła jak zwykle. Rozczochrałam mu włosy, i zaczęłam go kopać. Ten nie pozostał mi dłużny i wrzucił mnie do ziiiimnej wody. Grrr.... Wkurzyłam się ale go nie zbiłam. Obmyślałam plan na zemstę. Siedzieliśmy tak do 18 i plotkowaliśmy. Chris zaczął dostawać napadu ADHD i ja i Caitlin nie mogliśmy ze śmiechu. Brzuch mnie bolał nie miłosiernie.

*****
Wróciłam do domu i jak się okazało mama miała mi coś ważnego do powiedzenia.
M- Córuś słuchaj. Ja i tata musimy wyjechać w delegacje. Na 2 tygodnie.-Powiedziała. Ja się ucieszyłam 2 tygodnie chata wolna. Jupii. Nie jeszcze mój jebnięty brat, ale to szczegół. Za tydzień koniec roku, to musi wyjechać do kuzyna.
Natt- Ahaaa...-Mówiłam przeciągając.- A my sami zostaniemy? Znaczy ja i Patryk?- Jąkałam, bo w tej chwili wpierdalałam żelki [Jojo]. ;D.
M- Tak, tylko bez głupot mi tu. Wyjeżdżamy za godzinę.- Powiedziała. ''Bez głupot''. Tak znając mnie coś głupiego wymyślę, przecież mam ADHD [bynajmniej podejrzewam]. Jest godzina 18:47.Siedzę w moim pokoju. No więc rodzice wyjeżdżają za godzinę. To się coś skombinuje. Hmmmm...
Patryk [P]- Yyyy..Siostra słuchaj..No bo mam tutaj dziewczynę Klaudię..-Jąkał jak niemowlę..
Natt- Kurwa, no mów bo mi myśli przerywasz.- Choć nie wiem ile się zmieści w moim orzeszku.
P- Czy mógłbym pójść do niej na noc?- Jupii cała chata wolna..Wyplułam wszystkie żelki
Natt- Oczywiście, że tak!- Krzyknęłam. A ten wyszedł uradowany jak bachor który nauczył się siedzieć. Jesttt! Wymyśliłam. Zaproszę Cait i Chrisa na noc filmową. Zadzwoniłam do Caitlin, a ta powie Chrisowi.

/rozmowa telefoniczna/

-Halo?- Usłyszałam jej głos.
-Cześć Cait. Słuchaj czy byś mogła przyjść z Chrisem do mnie na noc filmową?- Zapytałam.
-Słuchaj, tylko spytam się Chrisa- Nie rozłączyła się poczekałam około 30 sekund i znowu zaczęła gadać
-To co możesz?- Spytałam- Sorki możecie?
-Jasne przyjdziemy za pół godziny. Ale słuchaj..- Z początku byłam uradowana, ale słyszałam że jej głos się zniża.
- Co?!- Spytałam lekko wkurwiona.
- Alee może przyjść z nami Justin?- Zapytała niepewnie ze strachem. Chyba
- Że co kurwa?- Wkurwiłam się na maksa. i moja mina ;/.
- No proszę.- Błagała, a ja jak zwykle uległam.
- Dobra, ale mam jedno ale.
-Nom mów.. - Wypowiedziała.
- Nie będę się odzywać do niego.- Powiedziałam od niechcenia.
- OK- powiedziała i się rozłączyła. Poszłam tylko do pokoju przebrać się i ubrałam się w TO.

*****
Dryńńńń!- Rozległ się dzwonek do drzwi. Byłam sama w domu, i się darłam żeby ktoś otworzył. W końcu skapowałam się, że jestem sama. Otworzyłam drzwi i zobaczyła Cait, Chrisa i...... Wielkie brawa dla gwiazdeczki 'Justina'. Przywitałam się i pocałowałam Christiana w policzek. Bieber znowu się dziwnie spojrzał. Żal mi tego dziecka- powiedziałam pod nosem.
Natt- Dobra, Chris i Justynka wybierzcie film, a ja z Caitlin przygotujemy żarcie- Powiedziałam chichotając.
Ch- Dobrze. - Łał, jaka kultura. Dobra zrobiłyśmy popcorn wzięłyśmy Colę i poczłapałyśmy do salonu. Zdziwiłam się jak weszłam wszystko naszykowane koce, kołdry poduszki itp.. Heh. Na swoje nieszczęście siedziałam pomiędzy Chrisem i Justinem. Ja pierdole- PORAŻKA.
Natt- Co wybraliście?- Powiedziałam nie wiem czemu uśmiechnięta.
J- Horror!- Powiedział podekscytowany.
Natt- Co ja nienawidzę horrorów. Boję się!- Powiedziałam, ze strachem.
Ch- Masz nas, możesz się przytulić.- Powiedział z chytrym uśmieszkiem.
Natt- Aha, ale tylko do ciebie bo do Cait za daleko.- Powiedziałam.
Ch- A Justin?- Umilkłam. W dupie go mam pomyślałam.

******
Jest środek filmu ,a sceny straszne. Boję się ale nie chcę tego okazywać. Jak zwykle ''rodzeństwo'' zaczęło się bić, w czym ja niechcący spadłam na Bimbera. Biło od niego straszne ciepło. Jedna strona mówiła, żebym się odsunęła, a druga żebym została.
Ch- Uuuu!!- Zaczął gwizdać Chris. Zaczęłam go gonić po raz 3 w życiu. Haha. Nie dogoniłam. Za bardzo się zaspałam więc usiadłam na miejsce. Film trwał dalej, a ja znowu upadłam w ręce, a raczej ramiona Biebera poprzez Chrisa. Ten już nie chciał mnie puścić. W jego ramionach chyba zasnęłam.
______________________________

Hejj tu Bieberkowaa! ;*

Wiem beznadziejny, ale początek roku i początek budyy. ;(

Następny być może jutro jeśli ładnie poprosicie i będzie 7 komciów. A 7 bo pod ostatnim postem było sześć. Proszę.

Do następnego <3! I miłego rozpoczęcia roku szkolnego. ;P