wtorek, 31 sierpnia 2010

[008] Plaża.

*****

Teraz siedzę zmęczona na ławce w Skateparku, a Cait poszła do pobliskiego sklepu po picie. Siedziałam spokojnie, gdy ktoś zasłonił mi oczy. Strasznie się przestraszyłam, więc zapytałam.
Natt- Cait?- Spytałam
Ch- Zgaduj dalej.- Słyszałam tylko cichy chichot. Rozpoznałam go. To był Chris.
Natt- Jak cię tylko złapię to się policzymy- Zaczęliśmy biegać po parku jak szaleni. Cały czas krzyczałam i nawet nie zauważyłam, że przyszła Caitlin i już leżała na podłodze [ziemi] ze śmiechu. Po 10 minutach odpuściłam sobie, bo strasznie się zmęczyłam. Poczłapałam do Cait, a ta nie mogła opanować rżenia. Cóż wzięłam tylko swoje picie, czyli wodę i zaczęłam chlać. Po minucie już jej nie było. Spytałam Caitlin, czy pójdziemy jeszcze na lody.

******
Idę z Cait wpierdalając lody, i jąkając coś w stronę naszych domów. Jest godzina 18:14. Dziś był ciepły wieczór. Umówiłam się z Caitlin o 20:10 na plaże. No co? Nie można?. ;P. Wróciłam do domu rzuciłam deskę przed siebie i poszłam do kuchni zjeść kolację.  Usiadłam na kanapie przed telewizorem. Włączyłam Vivę. Odziwo nie leciał Bimber. No i dobrze.
Natt-Kurwa za dużo o nim myślę.- Powiedziałam sama do siebie. Zjadłam, włożyłam naczynia do zmywarki i chciałam iść do mojego pokoju. Niestety los chciał inaczej. Szłam spokojnie gdy nagleee....Jeb! Tak wypierdoliłam się o moją ''deseczkę''.
Natt- Auć!Ja pierdole!- Wykrzyczałam na cały dom. W tej chwili do domu wszedł mój brat. Pomógł mi się podnieść. Wzięłam przedmiot [deskę] i poleciałam na górę. Położyłam ją pod łóżko. Poszłam do łazienki i zmyłam stary makijaż.Wpakowałam do torby telefon, klucze i pieniądze. Ubrałam się w TO.

******
Jest godzina 19:58. Ubieram buty, a Cait już na mnie czeka. Dobra skończyłam. Spytałam się Caitlin, gdzie jest plaża. Ona tylko powiedziała, że 10 minut drogi stąd. Gadaliśmy o czymś i o niczym. na koniec powiedziała:
C- Ej Natt, alee...- Zaczęła wypowiedź. ;D
Natt- No gadaj!- Lekko się wkurwiłam, ale cóż.
C- Ale na plaży będzie też Chris i Jus..- Gadała, a że ja kocham przerywać powiedziałam:
Natt- Dobra pójdę, ale nie zwracam uwagi na Biebera.- Wypowiedziałam poważnym tonem.
C- No proszę pójdź. Że co?-Powiedziała z miną ;O.
Natt- Że to. Chodźmy bo już idziemy chyba z 15 minut zamiast 10.- Po 3 minutach doszłyśmy. Już w oddali dostrzegłam ''Justina'' i Chrisa. Podeszłam do Chrisa i go mocno uścisnęłam, i nie wiem czemu dałam mu całusa w policzek. Heh. Kusiło mnie. Zauroczenie? Może. W tym samym czasie Bieber popatrzał na mnie dziwnym wzrokiem. Olałam to, jak zawsze inne rzeczy.

******

Leżymy z Cait, na ręcznikach i się opalamy w cieniu. Tak, dobrze przeczytaliście, w cieniu. Powiewa tylko miły wiaterek ;P. Nagle poczułam, ze coś kapie mi na brzuch, i zasłania zachód słońca. Okazało się że to Bimber. Miał zamiar mnie chyba zaciągnąć do wody. Bachor!
Natt- Bimber, tylko widoki psujesz!- Zirytowana wykrzyknęłam. Ten baran wziął mnie na ręce, i zaczął nieść w stronę wody.
Natt- Kurwa Bieber, co ty robisz?! Puść mnie ja umiem ledwo pływać.- Powiedziałam bojąc się, bo byłam, a raczej on był po wyżej niż pas w wodzie.
J- Jak sobie życzysz!- Odpowiedział i się uśmiechnął. Tak, puścił mnie a ja jestem niezdara,  zaczęłam się dławić. Ten jak to zobaczył chyba uwierzył i wyciągnął na brzeg.
Natt- Ty cioto ruska! Ja mogłam się utopić! Nie dochodzi do mózgu? Sorki pomyliłam się orzeszka?- Powiedziałam wkurwiona na maksa. Ubrałam się, i zapytałam Cait, czy też już wraca.Powiedziała, że tak. Poczekałam na nią i ruszyłyśmy w stronę domu. Umówiłyśmy się jutro, na zakupy do Galerii o 13:00.

Oczami Justina `Nowość!`

Jezu jaka ona jest słodka jak się złości. Pomyślałem. Chciałem ją przeprosić, ale widocznie się zamarzyłem i jej już dawno tu nie było. Nagle zobaczyłem, że ktoś mi macha ręką przed oczami. Kto? A tak Chris.
Ch- Justin zgłoś się mamy problem.- Powiedział śmiejąc się. Ja się zerwałem.
J- Ccc..Co?- Wyjąkałem.
Ch- Stary przyznaj podoba ci się Natt?- Odchrząknął ;D
J- Możeee. Dobra ja muszę się zbierać i spadać na chatę.Pa- Powiedziałem, zrobiłem minę ;/ i pobiegłem w stronę domu.

Oczami Natalii:

Siedzę przed telewizorem i oglądam komedię ''Dorwać byłą''. Przyznam fajna jest. Gdy skończyłam oglądać, poczłapałam na górę zrobiłam wieczorną toaletę ubrałam się w TO, i wyszłam na balkon. Wzięłam gitarę, która leżała w kącie i zaczęłam coś grać. Gdy skończyłam była godzina 23:37. Położyłam się na łóżku i myślałam o Justinie. Nie wiem czemu. Zresztą. Chwilę potem Morfeusz zabrał mnie do krainy snów.
____________________________________

Hej tu Bieberkowaa.!

Rozdział trochę krótkawy, ale mam gości. Następny jutro.

I jeszcze jeden komunikat: Zbliża się buda, więc notki będę dodawała co dwa lub trzy dni. Ale postaram się jak najszybciej. ;P

PS Proszę o komentarze, bo nie wiem czy mam w ogóle sens to pisać. ;D

Do następnego! <3 Buziaki ;*

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

pisz dalej
mi sie podoba ;p

Anonimowy pisze...

nie przestawaj pisac bloga
on jest naprawde fajny

~ Megumi pisze...

fajne teksty nie przestawaj pisać ;)

Anonimowy pisze...

pisz dalej tego bloga
i od razu dawaj nastepny rozdział :)

Anonimowy pisze...

proszem pisz dalej :::)))

Anonimowy pisze...

ja lubie ten blog
dlatego masz go pisac dalej

Anonimowy pisze...

Gdy przeczytałam kilka rozdziałów to prawie zwróciła mi się kolacja
Ble
Do bani

Anonimowy pisze...

nie masz wgl talentu